wtorek, 14 kwietnia 2009

Cyfrowy manuskrypt


Od najmłodszych lat próbowałem naśladować wielkich tego świata poprzez prowadzenie pamiętnika. W moim dzienniku skrzętnie notowałem najdrobniejsze szczegóły i wszelkie obserwacje, zazwyczaj dotyczyły one błahych uroków codziennego życia. I tak na kartach pamiętnika zamieszkały opisy posiłków, sprawozdania z zajęć w szkole oraz rozmaitości z życia mojej familii. Żałuje, że mój młodzieńczy zapał skryby zgasiła rutyna i brak systematyczności bowiem te trzy notesiki zapisane niewprawnym dziecięcym pismem są dla mojej prawie już dorosłej córki artefaktem (tak zwykła o nich mówić) i namacalnym świadectwem na to że kiedyś byłem dzieckiem.
Dlatego gdy koleżanka z pracy zdziwiona powstaniem bloga, który właśnie czytasz zapytała po co ? odparłem bezrefleksyjnie, że traktuje go jako wygodny, publiczny i reanimowany pamiętnik. Najbardziej zastanawiające jest to, że póki nie wypowiedziałem tych słów, sam nie zdawałem obie sprawy z powodu dla, którego powołałem do życia ten cyfrowy manuskrypt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz